Jedną obietnic dostawców systemów marketing automation jest możliwość dokonywania tej oceny w sposób automatyczny, a metodą na to ma być obserwowanie i analizowanie zachowań danej osoby, tak aby podjąć decyzję, czy spełnia definicję lead'a czy nie.
Moim zdaniem wiele osób trywializuje ów "digital body language" rozumiejąc przez to wyłącznie aktywność związaną z konsumpcją treści marketingowych a głównym zadaniem marketing automation ma być zliczanie jak wiele treści dana osoba kliknęła, ile pobrała dokumentów, jak często podzieliła się w mediach społecznościowych, itd., a gdy "licznik" osiągnie pewną wartość lead przekazywany jest do działu sprzedaży jako "wygrzany". Uważam, że użycie zaangażowania w konsumpcję treści jako bezpośredniego wskaźnika oceny sytuacji biznesowej potencjalnego klienta jest poważnym błędem nadinterpretacji.
Jak więc zdobyć informacje niezbędne do kwalifikacji leadów?
Trending Articles
More Pages to Explore .....